FAZA POCZĄTKÓW
Jestem na etapie,
kiedy z ogromnym wysiłkiem pokonuje ciągiem ponad 4 km. O czasie pisać nie
wypada - to czas włóczenia nogi za nogą i kłębiących się w głowie myśli, żeby przetrwać.
pierwszy to 2 km
ciągiem, potem 3, potem 4, teraz 5 - dystans wydłużam co 2 tygodnie -
wolę odległość niż czas - wolę słuchać siebie niż stosować marszobiegi.
Uważam, że marszobiegi blokują nasze możliwości.
BIEGANIE TO NIE WSZYSTKO...
Jest
jeszcze zbilansowana dieta, której nie stosuję :). Aczkolwiek wzbogacam
ją przeróżnymi sałatkami, które mogę zjadać codziennie - nawet mimo
powtarzalności składników. Ograniczyłam cukry (które wyrównuje w
okresach nadpobudliwości hormonalnej :), tłuszcze i staram się pić dużo
wody...
Z doświadczenia wiem, że w bieganiu ważna jest praca nad brzuchem, który pomaga odciążyć kręgosłup i rozciąganie po treningu. Ćwiczę - losowo - krótkie programy treningowe (obecnie: brzuch/pompki/przysiady - dzień 11 :)), skalpela z E. Chodakowską, treningi które nie wymagają dużej ilości czasu...
Z doświadczenia wiem, że w bieganiu ważna jest praca nad brzuchem, który pomaga odciążyć kręgosłup i rozciąganie po treningu. Ćwiczę - losowo - krótkie programy treningowe (obecnie: brzuch/pompki/przysiady - dzień 11 :)), skalpela z E. Chodakowską, treningi które nie wymagają dużej ilości czasu...
SKĄD BRAĆ CZAS...?
Zastanawiam się
nieustannie jak godzić sport z pracą etatową, pasją, dziećmi,
obowiązkami i czy nie jest tak, że coś ostatecznie na tym cierpi? Uważam
jednak, że powinno się wygospodarować chwilę dla wysiłku fizycznego dla
dobra innych sfer - zwłaszcza psyche, które inaczej pracuje przy
odrobinie systematycznego wysiłku (z tego powodu zamiast brać się teraz za prasowanie i porządki jadę z rowerem do serwisu a potem na trening :))
ACH TA SYSTEMATYCZNOŚĆ...
Dla mnie to najgorsza zmora. Ciężko mi systematycznie "uprawiać" coś, czego nie muszę - choć lubię. Pozwalam sobie pofolgować a wówczas wypadam z regularności. Szybko się zniechęcam i łatwo rezygnuję - może to trochę natura, bo przekłada się na wiele aspektów w życiu. Muszę włożyć dużo wysiłku aby nie rezygnować i nie odpuszczać. Myślę, że podjęcie takiej decyzji - aby biegać - to okazja, żeby pracować nad sobą i własnym lenistwem. Możemy oszukiwać - ale tylko samych siebie. To jak żyjemy i dokąd nas to życie prowadzi jest konsekwencją tego kim jesteśmy i tego, co robimy. Zawsze warto jest zmierzać się z wyzwaniami, z przekonaniem, że życie jest chwilą - jest tylko tu i teraz i warto zadbać o siebie, swoje zdrowie i wykorzystać wszelkie możliwości i cały potencjał jaki w sobie mamy.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza